Fragment planety Ziemia
Narcyzy potrzebują czasu, więc jeśli posadziłaś, Pat, zeszłej jesieni, to tej wiosny jeszcze nie dadzą spodziewanego efektu. One , inaczej niż tulipany, są najładniejsze dopiero po kilku latach, gdy sie rozrosną i zagęszczą. I to zresztą mi sie w nich podoba, nie trzeba ich wykopywać, nie trzeba ich w ogóle ruszać, zostawić z spokoju, a one robią swoje wiosną oczko
Pat, za rok, dwa zakwitną Ci bujniej, z tą moją dorodną kępą też tak było, w pierwszym roku po posadzeniu nie wygladały wcale tak dobrze, potrzebowały czasu. Dlatego żartuje sobie o trudnych początkach, liczę, że za rok, dwa te nowe pod nowymi hortensjami sie rozrosną i dadzą lepszy efekt.
W ogóle polecam ten patent, tzn. sadzenie ich pod hortensjami, wykombinowałam to, gdy posadziłam pierwszą bukietówke przed laty i zobaczyłam , jak ona wygląda wiosną, a wygląda jak uschnięty badyl, bo późno puszcza liście. Pomyślałam, że narcyzy pod nią dałyby fajny efekt i zanim ona wypuści cokolwiek zielonego i przestanie wyglądać jak drapak dla kota oczko to coś sie tam juz bedzie działo, no i to sprawdziło się. Jesienią sadząc kolejne bukietówki zrobiłam to samo, tyle, że nie posadziłam akurat narcyzów wokół , tylko przed hortensjami, bo tak było wygodniej w tym wypadku. Liczę na ich rozrost i miłe dla oka efekty, zwłaszcza, że u mnie na podwórku, w tej górnej części pod starymi drzewami, nie mam szans na światlolubne kwiaty później, gdy drzewa już wypuszczą liście, ale teraz, gdy jest jeszcze łyso, wczesne cebulowe mogą rosnąć.

Jo, szczerze mówiąc, po prostu mi sie udało, okazało się, że pomysł sie sprawdził, więc go rozwijam i teraz mogę "robić za eksperta" od kępy narcyzów pod hortensją lol
Jest jednak jedna rzecz, którą mogą doradzić z cała odpowiedzialnością. Otóż, żeby narcyzy dobrze kwitły, to oczywiście trzeba usunąć przekwitłe kwiaty i podnawozić je, no i ogólnie dobrze traktować te liście, bo to od nich zależy odżywienie cebuli i jej kwitnienie w następnym roku, usunąć je dopiero, gdy juz same zaczynają zasychać. I tu właśnie towarzystwo bukietówki dobrze sie zgrywa, bo gdy liście narcyzów zaczynaja marnie wyglądać, to liście hortensji sa juz duże i nieco zakrywają to, co rośnie pod nią.

Basiu, ja sądzę, że Ci podmarzły, tzn. zielone kły im podmarzły i to je zahamowało. Zima była "durna" oczko niby juz wiosna, potem mróz, znowu niby wiosna i znowu mróz zakręcony Ja przysypywałam swoje kompostem, gdy wychodziły, ale widzę, że różne odmiany mają troche różną odpornośc na takie niespodzianki temperaturowe. Kilka cebulek posadziłam w doniczce i te chyba przemarzły tak jak u Ciebie w gruncie, bo coś tam wyszło i tak stoi bez ruchu...




edit:
A to był mój 1500 post zaniemówił oczko






  PRZEJDŹ NA FORUM