TO JE MOJE

Dziś napracowałam się okrutnie, ale jaki efekt.

Zaczęłam od wertykulacji, potem grabienie i zebranie całego siana.




Westerland o dziwo ładnie przetrwał zimę.



Cesarska korona delikatnie rozchyla pączki.



Obok kompostownika lokum urządziła sobie pani Kwiczołowa.





  PRZEJDŹ NA FORUM