Rozmowy przy kawie (24) |
Witajcie Elizo, dziękuję ! Nie jestem osamotniona w walce o pokój ![]() ![]() Więc Pat , jedyne co Ci poradzę - nie ma rady. Będziesz widzieć swoje bolączki, swoje problemy w dzieciakach i NIC nie poradzisz. Poryczałam się wczoraj po cichemu. Też miałam ogromne problemy z samooceną , z akceptacją , z zdaniem innych. Z wyśmiewaniem przez rówieśników i nie tylko. I wszystko to widzę w moich dzieciach. Wiem jak utulić , ale jak pomóc???? Bóg wie... ![]() Co do aptek- unikam jak ognia. Kupuję tylko plastry i witaminę C. Choć właśnie ostatnio kazała mi pani neurolog zakupić revitanerw, no i nie wiem , warczę na razie na niego. Marioewo, bo o to chodzi, żeby wiedzieć ,że się może , ale nie musieć. U kogo trenował? Ehhh życie. Idę w kierat. EDIT Pat , no i kolejna forma terroru - bo powiem twojej mamie. I tu ta relacja - mama dziecko. Zawsze powtarzam - nawet jak zabijesz kogoś - przyjdź - pomogę zakopać. Przenośnia oczywiście, im mówię inaczej , ale sens te sam. Flo podziwiam, bo nawet jak by mu to pióro wbiła w jego ławkę(nie mów tego nikomu) , to szacun za opanowanie. Edytuję tego posta już godzinę chyba .... AAAA przypomniałam sobie! Marioewo, jakoś nie widzę Bei w sytuacji mówienia do męża "mój panie" , gryzie mi się to masakrycznie. Ale może zbyt krótko Ją znam. No siebie to już absolutnie w tej sytuacji nie widzę. Chyba jestem feministką... |