Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z.
Matko, co Wy wygadujecie!? Trudno, znowu wyjde na przemądrzałą jędzę zakręcony ale musze sie odezwać, bo piszecie rzeczy nieprawdziwe i szkodliwe. Kocham Was, ale muszę. To, że jakaś skórka sie przykleja do żoładka i dlatego sie wymiotuje TO JEST MIT, ściany żoładka sa tak grubo wyściełane śluzówką, że to jest fizycznie niemożliwe, to tylko ludowe wierzenia. Podobną ludową "mądrością" jest picie tzw. "wody życia" na wszelkie dolegliwości. Jesli sa wymioty, to znaczy, że organizm uważa, że dostały się do niego toksyny, Czasem reaguje błędnie i np. zaburzenia równowagi powodują mdłości, ale najczęściej ma rację i wymioty oznaczają, że faktycznie jakies toksyny są. W tej sytuacji picie alkoholu, który sam w sobie jest kolejną toksyną, jest bardzo niewskazane. Coca-cola zawiera kwas fosforowy, picie coca-coli ma sens tylko wtedy, gdy przyczyną problemów jest niestrawność, tzn. np. ktos najadł sie tłustego jedzenia i ma nudności. Jeśli wymioty juz są, czyli organizm pozbywa sie toksyn, nie ma sensu mu serwować kwasu fosforowego, bo to tylko uszkodzi i tak juz naruszoną śluzówkę.
Wiem, że sie wymądrzam, ale nie moge czytać, jak piszecie takie rady, która mogą Zuzi zaszkodzić zamiast pomóc.
...Ale kocham Was oczko



  PRZEJDŹ NA FORUM