Rozmowy przy kawie (23)
Witam i widzę, że dzień pełen niemiłych emocji u Misi, Basi i Pat.
Misiu mam nadzieję, że operacja przebiegła bez jakichkolwiek komplikacji i siostra czuje się dobrze.
Basiu usiądź wreszcie spokojnie na pupie i pozwól sobie trochę pochorować. Ogród Ci nie ucieknie, prasowanie również a ręka i cały Twój organizm muszą wydobrzeć. Gdzie Ty tak pędzisz? Nie musisz przecież mieć 10-cio letniego ogrodu w dwa lata. Ciesz się nim po prostu. Bardzo Ci współczuję tego nieprzyjemnego wydarzenia i trzymam kciuki za szybką poprawę. Też nie przypuszczałam, że nasze rodzime pająki są jadowite.
Pat bardzo, bardzo żal mi Was. Sytuacja jaka dotknęła Twojego M. jest kuriozalna i mam głęboką nadzieję, że groźba nie zostanie zrealizowana ale to i tak nie zakończy sprawy bo przecież weksel trzeba odzyskać. Żeby choć był ograniczony jakąś akceptowalną kwotą a tak bez limitu... Pozostaje trzymać kciuki i to mocno za pomyślne dla Was zakończenie.

Justynko Klaryso będzie remont i najpierw podekscytowanie wywołane wymyślaniem "nowego", później udręka remontowego bałaganu, później sprzątanie a jeszcze później dużo zdjęć i nasze zachwyty. No i na końcu będziesz mogła cieszyć się nową, piękną kuchnią.
Ewo M chcesz powiedzieć, że nasza Ela prowadzi szkółkę tak okazałych hortensji? Piękne krzewy!

Dzisiaj mija miesiąc jak nie ma z nami Iwonki. Smutno!



  PRZEJDŹ NA FORUM