Rozmowy przy kawie (23)
Pati, współczuję. Spróbuj trochę się uspokoić. A deszcz podeślij na Kaszuby, chętnie przygarnę. U nas sucho.
Niestety w większości wielkich firm takie rzeczy na porządku dziennym w temacie łaski i niełaski pana, co bywa (w swoim tylko mniemaniu) miłosierny. Mam w rodzinie tirowców, ale nigdy nie słyszałam o konieczności podpisywania tego typu weksla i ewentualnych z tym problemów. Natomiast zmiana szefa wielokrotna, bo się nie da, to normataki dziwny.

Basiu, bidulko. Ja tak reaguję na wszystkie alergiczne. Śpię jak suseł całą dobę. Nie ma szansy, żebym prowadziła auto.

Kasiu, sama też zawsze się stracham. A może z jakąś koleżanką i dziećmi w podobnym przedziale wiekowym...

Obfotografowałam ogród, wiosna szaleje. Ale do południa i zachodu i tak mamy tyły. Forsycje w fazie pączków. Niektóre róże nie rokują, ale dam im czas i coś na wzmocnienie. Pierwiosnki całkowicie zginęły w wielu miejscach.
W przyszły tygodniu powinny dojść róże, więc będzie co robić.

Dzisiaj uzgodniłam termin ze stolarzem odnośnie pozbycia się prowizorki kuchennej. Początek urlopu -znaczy koniec czerwca zaczynamy działać. Wymiana podłogi, zmiany w hydraulice, nowe blaty i cokoły i wymiana znienawidzonych kafli na cegłę (zakupiona). Już się cieszę. Póki co, mogę sobie planować i wybierać...


  PRZEJDŹ NA FORUM