Fragment planety Ziemia
Dobrze, juz dobrze, zrobie to w koncu, obiecuję lol Rzecz w tym, że ja różne komputerowe i internetowe sprawy, które mnie nie bawią, lubie zwalać na Małża, niech sie na coś przyda, skoro i tak ciągle siedzi z laptopem na kolanach pan zielony No i te robotę, czyli znalezienie nowego hostingu, też powierzyłam jemu. Niesłusznie diabeł oczko
Wynajdował rożne możliwości i co którąś testowałam, to dostawałam szału, bo nic nie działało jak należy, a to sie zdjęcia nie chcialy ściągać, a to się nie chciały wklejać... Mówię mu, znajdź coś mniej egzotycznego, choćby płatnego, ale żeby to wreszcie działało, bo te "wynalazki garażowe" mnie nie satysfakcjonują diabeł Cos tam znowu naobiecywał, potem znowu zapomniał jak zwykle pan zielony Ja z kolei byłam zajęta na umyśle innymi sprawami i jakoś nie miałam serca do tych rzeczy. No, ale zrobie to wreszcie, zrobię. Cykałam nawet zdjęcia ostatnio i na myśl, że znowu nie nie sensu ich tu wklejać, poczułam przymus ostatecznego rozwiązania.


A w ogrodzie, wiadomo, roboty huk. Gdzie nie spojrzę, widzę, że należy tam spędzić tydzień na ostrej orce, jest tylko ten problem, że wiosna nie ma tyle tygodni, żeby dało sie zdążyć. Pozostaje skoncentrować sie na wybranych celach. "Podwórko", czyli to, co ogrodzone, wbrew powierzchownej ocenie oczko wymaga jeszcze dużo pracy, nie mówiąc o tym, że wymaga dużo zwykłego wiosennego sprzątania, bo wichury naniosły liści i nałamały gałązek, poza tym krzaki wymagają cięcia, a i do posadzenia też mam tu sporo. Na samym podwórku mogłabym spędzić wiosne, a i tak chyba bym sie nie wyrobiła, gdybym chciała zrobic wszystko, co trzeba, a przecież mam wielkie plany poza podwórkiem oczko najgorsze, że zdrowie coś "nie teges" taki dziwny serce sie buntuje, czym doprowadza mnie do rozpaczy, bo "jak nie urok, to... " taki dziwny Chciałaby sie rzucic na robotę i rwać do przodu, a tu jakies takie "memłanie" z tego wychodzi, bo sił brakuje smutny Tylko psy z tego zadowolone, bo gdy opadam z sił, to siadam na podkładce pod kolana np., i one wtedy od razu przychodzą sie poprzytulać, pomiziać i pobawić oczko
Staram sie nie przyjmować do wiadomości, że nie da sie całkowicie wyzdrowieć i straty muszą być zakręcony Do licha z tym wszystkim, chcę mieć małe arboretum, chcę i koniec. Mają być drzewa, krzewy, Syringarium, Rosarium kanadyjskie i 20-metrowa rabata!



  PRZEJDŹ NA FORUM