Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z. |
Na wypadek, gdyby Bożenka kiedyś nie mogła, sprzedaję metodę teściowej mojej ciotki: kobita szykowała elegancki koszyczek na bogato, a następnie stawiała go na stole w salonie, z eleganckiej meblościanki na wysoki połysk wyjmowała flaszeczkę z wodą święconą i...buch, święciła sama Jako osoba niezwykle pewna siebie i przekonana o własnej świętości (które to przekonanie dziwnym trafem nie było podzielane przez nikogo) uważała, że jej błogosławieństwo ma moc równą księdzowemu |