Rozmowy przy kawie (23)
ufff, już po, wkurzona nieco jestem, bo miał być psycholog, a był...pedagog - taka procedura, ale bez sensu, pedagogicznie było i jest ok i ani centymetr nie popycha to spraw do przodu. Na szczęście do psychologa wcisnęłam Flo już na czwartek, choć nie wiem jak będzie - przypomniały mi się pielgrzymki po psychologach 5 lat temu, z których wyniosłam ugruntowane przekonanie, że dobry psycholog jest rzadki jak woda na pustyni zmieszany

Apropos dziwności, ja nie mam nic przeciwko, żeby moje dziecko było nietypowe, wręcz przeciwnie, ale ona na razie nie radzi sobie z własną 'dziwnością' i chciałabym, żeby ktoś jej w tym pomógł. Moje rozmowy i rady nie bardzo jej pomagają, mam nadzieję, że usłyszane od osoby obcej bardziej trafią, a może i psycholog bedzie umiał zaproponować jej rozwiązania, na które ja nie wpadłam, żeby była dumna z tego, że jest inna, ale żeby nauczyła się też pewnej gruboskórności i nie przejmowania się tym, co ludzie powiedzą, bo po prostu szkoda jej nerwów...

nooo, wypisałam się - jako dziwoląg, w życiu Wam bym tego na żywo nie powiedziała, bo ja taka wyszczekana to tylko na piśmie jestem taki dziwny No ale tu sami nietypowi, więc rozumiecie...aniołek

Pogoda pozajączkowana dość konkretnie, jechałam do szkoły w gęstym gradzie zdziwiony Wiosno, przychodź, do ciężkiej cholery!bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM