Rozmowy przy kawie (23)
To ja się tu po nocy potłukę. Siedzę nad papierami do tego urzędu co i wcześniej. Wysłali e-mail w piątek ok 15 że do jutra do 11 muszą mieć to na biurku , pocztą nie dojdzie, kurierem też. Musze jutro yyyy dzisiaj jechać jeszcze zawieźć, niby nie daleko 30-40km, ale tej trasy nie lubię. Nażyczyli sobie znów papierków, że po przeczytaniu wpadłam w amok i powiedziałam do ema że następne co będą chcieli to xero twoich 4 liter. Oszołomy niby piszą ,że to nie z ustawy o zamówieniach publicznych , a papiery jak do przetargu powyżej 30 tysi ojro diabeł
Dobra wygadałam się , już mi lepiej.
Kupiłam w robalu w niedzielę różę pnącą , białą , będzie na tarasie i będzie miała na imię Iwonka.
A nie chwaliłam się, bo latam jak Szewińska, w weekend zrobiłam kolejny krok w edukacji, mam uprawnienia krajowe prowadzącego strzelanie, tadammmm Jestem z siebie dumna. Tym bardziej ,że okazało się ,że moja wiedza prywatna wykracza poza wiedzę przekazywaną na kursie pan zielony Byłam w szoku. Wiecie , jak to człowiek czasem się nie docenia pan zielonypan zielony
To nakrywam wystające nóżki, wstawiam kubki z kawy do zmywarki i gaszę światło. Dobranoc!


  PRZEJDŹ NA FORUM