Rozmowy przy kawie (23)
Umordowałam się dzisiaj ale trawnik przed płotem wygrabiony z igieł sąsiada i liści sąsiadki ale też z mchu. To już chyba piąte grabienie od jesieni ale jeśli sąsiedzi nie grabią to co silniejszy podmuch wiatru i mam niechcianą pracę. Chodnik wzdłuż posesji zamieciony i oczyszczony z kiełkujących chwastów, zamiecione też chodniki wewnętrzne. Niestety mój kręgosłup bardzo buntował się na tę pracę i ręka też. Ale teraz już mogę poleniuchować.
Bogusiu witaj w domu. Od razu raźniej się zrobiło.
Miłego wieczoru Wam życzę i naprawdę pięknej wiosny.


  PRZEJDŹ NA FORUM