Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3


Janusz zawsze jesteś miłym gościem w Baśniowym. Mam nadzieję, że kiedyś zawitasz nie tylko wirtualnie.



Elu może wpadniesz 29 marca do nas? Umówiłam się wstępnie z Miriam. Będzie w Łodzi i ma nas odwiedzić. Jak będę mieć potwierdzenie od niej, to dam Ci znać telefonicznie. Masz może Polar Bear ?





Gosiu ja też do Ciebie zaglądam czasami. Dziękuję za odwiedzinki.



Ewo tak, to chyba będzie Polar Bear. Właśnie taka w tym miejscu pasuje. Będzie rosła dla Iwonki.




Marysiu w planach jest sianie trawy, lecz jeszcze dwa lata temu był tam łan podagrycznika, więc poczekamy. Walczę z niedobitkami jeszcze.



Mariola jaką niespodziankę odwiedzinami mi zrobiłaś. Bardzo się cieszę. Płotki zdają egzamin właśnie przy podsikiwaniu, bo biorą wszystko na klatę..... Niestety, Yogin i tak tam włazi.....



Pati mnie się to gryzie.... więc biel dołożymy. Co do wielkości, to u nas to nie grozi.... Na piachach wszystko o połowę mniejsze rośnie.



Majko bardzo miło, że zaglądasz do mnie. Staram się nadrobić dwudziestoletnie zaniedbanie ogrodu. Przydałoby się kilka par rąk, to poszłoby szybciej. W domku jeszcze trochę jest do zrobienia: kuchnia, malowanie drzwi i podłóg.



Misiu bardzo dziękuję za życzenia



Zuziu Bardzo dziękujemy za życzenia.



Dorotko i Twoje życzenia magiczne niech się spełnią. Dziękujemy. Zobacz jak wygląda po ścięciu jęczmień grzywiasty.... Twój też tak się ma?!




Aniu bardzo dziękujemy. Wy też mieliście w tym miesiącu rocznicę i choć myślałam, to nie zadzwoniłam.... Proszę o wybaczenie.



Do ogrodu przybyła nowa różyca, która po małej zmianie na rabacie, dołączyła do Rapsody in Blue i Moonlight Pemberton. Podpory zdjęte do renowacji wiosennej i nie wiem, czy nie pójdę na żywioł..... niech rosną jak chcą. Bez podpór. Pomysł skradłam od Justynki klaryski.




Kilka kopnięć szpadlem i ścieżka pośrodku zlikwidowana i rabatka jak nowa. Jeszcze róża Hansestadt Rostock będzie stamtąd przeniesiona pod dużą werandę razem z Buff Beauty, jak kiedyś dom doczeka się nowej elewacji. Marzy mi się do kompletu do nich kiedyś energetyzująca Cuba Dance.




Niektóre różyce nie wyglądają dobrze, zwłaszcza Tineke i Gruss an Aachen. Są czarne. Kopczyki już odgarnęłam i czekam na kwitnienie forsycji, żeby ciąć. Nawet sekator nowy Fiskarsa zamówiłam. Będzie tylko do róż.




Pod nóż poszedł, zidentyfikowany przez Ewę Cardinał Riszelieu. Strasznie rachityczna róża, idąca odnogami i do tego kłująca okrutnie. Ma takie maleńkie czepne kolce. Tego co na zdjęciu widać to połowę zostało. Dostanie do kompanii Kosmos i Pink Peace. Będzie ładnie pod oknem saloniku.



Wszystko zaczyna ruszać w ogrodzie.... cudowna pora roku. Przez zmienność pogody mieszają mi się dni, kiedy fotki są robione. Raz śnieg leży, raz słońce i zieleń.....







Moi pomocnicy nie opuszczają mnie na krok. To co wyprawiają, to przyprawia o atak śmiechu.... Proszę uważnie się przyjrzeć.... dwa w jednym.

'Zasadzka na Yogina'



Większość rabat mam już oczyszczonych i gotowych do nasadzeń. Zamówienia już spływają. Lilie i irysy z Lilypol już w ziemi. Mieczyki od Anity już podzielone na grupy kolorystyczne. Było co robi.... 54 odmiany mieczyków. Dostałam dwa gratiski doniczkowe: piaskowca i naradkę. Sadzenie dopiero w kwietniu.



W piątek przyszła dostawa z trawki.pl. Sadzonki bardzo dobrze ukorzenione. Kupiłam tez na próbę dwa opakowania hydrożelu pod miskanta i trawę. Tu też jest gratisek od sprzedawcy, lecz nie wiem jaki. I czekam na ostatnie zamówienie od Marka Podstolca. Kończą się znaczniki, więc koniec zakupów. Zamówienie od Ewy znowu przełożone. Będzie elewacja, będą róże.




Wokół domu sporo się dzieje. Drzewa już wszystkie prześwietlone. Lipa stareńka i połamana, też odnowiona.... Ma ścięte trzy konary. Bardzo zasłaniała mi słoneczko w kuchni, a i jej będzie lżej, bo pęknięta jest mocno.





Wszystkie roślinki opryskane miedzianem, a jak będzie pogoda sprzyjać, to przed świętami jeszcze Pramolanem oblecę.



W moich planach jest zrobienie ściany zachodniej 'domku ogrodnika', czyli oskrobanie jej z grubsza metalową szczotką, wyrwanie gwoździ i pomalowaniem impregnatem w kolorze palisander. Jedna ze starych ram okiennych werandy do oskrobania i pomalowania jakąś szarością, zawiśnie na ścianie. Futryna okienka domku ogrodnika taż na szaro. Muszę zdążyć przed powojnikiem, żeby miał się gdzie wspinać. W przyszłości druga taka rama będzie dla hortensji pnącej i zawiśnie na ścianie od strony południowej, pod orzechem.



Trawom już ścięłam czuprynki, bo zaczynają puszczać nowe....., a wyglądały tak pięknie. Nastaje prawdziwa wiosna.





  PRZEJDŹ NA FORUM