Rozmowy przy kawie (23)
Basiu, u nas w tygodniu też jakieś kwiatowe biedy. Dlatego mimo wielkiej chęci pogrzebania w ziemi, czekałam, licząc na dzisiejszy dzień targowy. Udało się, było kilka stoisk i spory wybór. Planowałam miniaturowe białe brateczki, a jakoś tak się rozbujałam. Były też piękne jaskry, ale zimno jeszcze i trochę się o nie bałam. Wiem, ze nie dopilnowałabym, żeby na noc trafiły do wiatrołapu.
W ogródku byłam zaledwie kilkanaście minut, a zmarzłam i wiatr taki zimny...

Aniu, ostatni miesiąc to trochę zmian na głowie (w głowie tez sobie przestawiam). Grzywa poszła na prawo i zyskała jaśniejszą barwę. Z natury jestem szatynka, ale w tej jasnej odsłonie dobrze się czuję.

Asiu, rzekłabym, że szefowa coraz okazalsza
pan zielony

Marysiu, tak mam, że jak najdzie mnie melodia na gotowanie, to na wszystkie garnki. Faceci zacierają łapki.
Chociaż M nie lubi kuchennych zapachówtaki dziwny
Dzięki. Uściskaj Maluszka. Taki mały człowieczek to sama słodycz. Z rozrzewnieniem wspominam ten czas, gdy chłopcy byli mali.

Elu, dzięki. Wirtualnie częstuję.

Janeczko, piękna wiosna. Takiej pogody pozazdrościć...

Z radością powiadamiam, że pasztet drobiowy pychota. Przepis inspirowany z bloga Gotuj. Skutecznie.
Czy możecie cos powiedzieć na temat szynkowara. Warto? Bije się z myślami. Niby niedrogi, ale gdyby to miała być kolejny grat
zmieszany


  PRZEJDŹ NA FORUM