Rozmowy przy kawie (23)
Kochani, melduję się z wiochy, nieco zajechana dzisiejszym dniem. Od 8.00 rano usuwałam badyle, pieliłam co większe kępy trawska, wygrabiałam śmieci i paliłam je na ognichu. W. ciął i rąbał drewno, a ja w tym czasie oczyściłam rabaty przed wejściem, angielską z przyległościami i Albiczukowski. Wszystko mnie boli, ale gdyby nie zmrok to chyba jeszcze bym zasuwała.
Pogoda początkowo słoneczna niestety się skiepściła i poprószył śnieg.
Nie wiem jak będzie z sadzeniem, miejscami ziemia zmrożona.
Czytam, że jakaś chwilowa zapaść Kompostownika była. Dobrze, że już działa wesoły

Dziękuję za śliczny wiosenny banerek! I za kolejne otwarcie, które nie tak miało wyglądać, ale jesteśmy tu wszyscy, aby pomysł Iwonki kontynuować.



  PRZEJDŹ NA FORUM