Rozmowy przy kawie (22) |
Grażynko - ja nie straszę! Tam była buźka uśmiechnięta przecież Pat - wiesz, jak to jest, ręka mnie trochę mniej boli, więc poczułam miłość do świata. W dodatku udało mi się rano przed wyjściem do pracy (6:40) posiać szpinak i pietruszkę naciową na polu, bo wczoraj nie byłam w stanie. A chciałam skorzystać z dni liściowych |