Fragment planety Ziemia |
Zlotowe nasadzenia mają sie dobrze, przynajmniej tak wyglądają jak dotąd. Kanadyjki to jest jednak moc Co prawda dostałam małego ataku małej furii, gdy zobaczyłam, że sarna obgryzła czubki pędów Williama Baffina ale krzaczek jest poza tym w dobrej kondycji. No, nawet róz sie muszą czepić te śliczne, ale podłe wobec mnie stworzenia No i będę musiała przesadzić Lykkefund Sorry bardzo za marnowanie Waszej ciężkiej pracy w pocie czoła, ale tak to jest jak sie zdecyduje o lokalizacji rośliny na szybko... Teraz, wiosną, dotarło do mnie, co pokazywała na zdjęciach Pat i olśniło mnie, że Lykke jest zwyczajnie za szeroka, za duża i za ciężka, żeby rosnąć przy takim jednym wąskim starym, suchym konarze... Przesadzę ją gdzieś, gdzie będzie miała miejsce, by sie rozrastać, a w jej miejsce przy starej śliwce posadzę cos lekkiego, jakiś powojnik właśnie. W sumie praca Wasza sie tak całkiem nie zmarnuje, bo dołek po Lykke zostanie zagospodarowany. Tak, kartony to też jest dobry pomysł, no tylko musiałabym ich miec naprawde duuużo bo ta rabata ma mieć w sumie ok. 20 m długości, razem z cienistą częścią, chociaż na cienistej nie będe rozkładać, bo tam juz cos rośnie (albo juz nie )... Agrowłóknina w tym przypadku będzie bardziej praktyczna, pracy stosunkowo mało, a efekt ten sam. No i będzie wielorazowa, potem położę w innym miejscu, kupiłam taką grubą "plazdikową" plecionkę. Gumoleum byłoby super, nawet nie trzeba przyciskać czy przypinać, bo jest ciężkie i samo leży, ale skąd ja wezmę tyle metrów gumoleum no i ciężko byłoby to nosić, a ta agro to jednak mało roboty i lekka, a to sie u mnie liczy. |