NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród cz II
Daruśka to bardzo stresujące jak zwierzaczki zachorują , człowiek może chociaż powiedzieć a te bidulki ?
smutne i osowiałe , przeżyłam trochę udręki z psami .
Jak zajechaliśmy na działkę nie było ciekawie , pogoda zmieniła się w ciągu kilku minut ,aż niewiarygodne ,a teraz u nas wali śnieg , zima ze śniegiem nadrabia zaległości , miałam już nic nie kupować diabeł ale z tej radości po wczorajszym dniu spędzonym na działce "wlazłam" do Lilypolu i zamówiłam 5 Martragonów , teraz żałuję że nie zrobiłam
tego wcześniej był pewnie większy wybór , no trudno , jak dożyję a na jesieni coś będzie to dokupię do mojego lasu ,
jak na razie lilie mnie zawiodły ...


  PRZEJDŹ NA FORUM