Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II
Dziś kolejny etap prac ogrodniczych. Co prawda nie planowałam dziś większych porządków, ale jak zaczęłam to już potem poszło... Wycięłam część suchych traw, większe kępy zrobi W., bo zwykłym sekatorem nie idzie.
Poprzycinałam hortensje, usunęłam suche badyle z rozchodników, słoneczniczków i marcinków, które rosną na różance.

Przycięłam część róż, bo te czarne pędy mnie przygnębiały. Zakopczykowane zrębkami, może jeszcze odbiją. Natomiast przesadzona jesienią Rosarium Uetersen i posadzony także wtedy Alchymist mają się całkiem dobrze.
Niestety pożegnałam się z budleją i kilkoma zawilcami, m.in. najpiękniejszy Whirlwind nie przetrzymał smutny
Zapomniałam o jednym ciemierniku pod glicynią, liści nie obcięłam, no a dziś już było za późno- grzyb ohydny się zalągł, pędy kwiatowe gniją pokryte białawym pudrem.

No i kilka zdjęć typowej wczesnej wiosny środkowoeuropejskiej

Iryski reticulata wylazły w różnych miejscach









Przebiśniegi utrzymują się długo, temperatura póki co raczej niska





Serduszki coraz większe



Zaczyna kwitnienie ciemiernik w przedogródku:



Po moim sprzątaniu zostały góry odpadów kompostowych na ścieżkach, ale to już zostawiam W., ja już nie mam siły tego taszczyć.



  PRZEJDŹ NA FORUM