Rozmowy przy kawie (22)
Właśnie o tym gimbusie myślałam, bo chyba nim wcześniej jeździłaś, ale jak zmienili godziny, to faktycznie nie pasuje. U nas nie ma też żadnej komunikacji, każdy liczy na siebie. Tylko, że do cywilizowanej drogi mamy 4,6km.
Dość często jadąc z pracy podwożę chłopaka, który pieszo wraca do domu. Zwykle ktoś się trafi i go podrzuci, choć zdarzało się, że zgarniałam go i kilometr przed wsią.
W sumie jak się słyszy "kilometr przez pola" to się wydaje dużo, ale moja córka ma do domu z pracy ok.1,5km i też codziennie chodzi, w mieście to jakoś bliżej się wydaje wesoły
Kurczę... przecież ja do ogólniaka też lekko z kilometr miałam pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM