Rozmowy przy kawie (22)
Iwonko współczuję kaszlu...... mnie też wczoraj wymęczył, choć przyczyna wirusowa nie była zakręcony

Wnuczka chciała się pozbyć muszek owocówek i jakimś preparatem zaczęła pokój pryskać.... Pierwszy na klatę przyjął jej własny ojciec, wchodząc do pokoju, czym wypuścił ten oprysk na cały dom..... Jakie to świństwo być musi, skoro po kilku minutach cała nasza piątka zanosiła się kasztem, tchu nie mogąc złapać......

Dzieci z ferii wróciły prawie w całości..... Wyobraźcie sobie, że wnuczkę na stoku staranował jakiś facet.... nawet się nie zatrzymał, by dziewczynce pomóc. Noga stłuczona, wylew porządny..... Nie dość, że idiota, to bez kultury....

Nygusa mam dzisiaj, choć listę dużą napisałam wczesnym rankiem.... Zmywarkę włączyłam, pranie też..... i w piżamie ganiam pan zielony No nie chce mi się i już, a firanki wołają......


  PRZEJDŹ NA FORUM