Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II
Mnie tez morwa kojarzy się z dzieciństwem.... gdy mieszkałam na drugim końcu miasta, też na peryferiach. Jako dziecko miałam swoje obowiązki. Jeden z nich, to iść z bańką po mleko do p.Grześkiewiczowej. Po drodze były olbrzymie morwy, takie nieosiągalne drzewo, poprzez swoją wysokość...... czasem podjadałam, to co spadło aniołek

Zuziu sprzęt ogrodniczy nam się sypie, a Ty chwaliłaś kiedyś jakąś firmę, nie pisząc nazwy..... zdradzisz? Pada mi duży sekator, a i małe już nie bardzo chcą współpracować.....


  PRZEJDŹ NA FORUM