Rozmowy przy kawie (21)
Witajcie.
Taaa coś z tymi jaskółkami nie tak... hihihi
Co do tej odrzutowości topinamburu, to wczoraj spłakałam się ze śmiechu. Mój synek wymienił mi listę składników , którymi mam go nie raczyć we wtorki i piątki, ponieważ ma WF. Zaskoczona pytam dlaczego. A ten mi na to, że ostatnio mu zrobiłam w piątek na śniadanie kakao i kanapki z dżemem pigwowym, no i były konsekwencje. Zaintrygowana zaś pytam - jakie? No bo wiesz, jak pobiegałem i to tam popracowało , i graliśmy w kosza, no i pod tym koszem mi się wymsknęło, i wszyscy uciekli, a potem w drugim końcu sali grali w kamień-nożece-papier, kto pójdzie po piłkę pod ten kosz..... Słuchajcie, nie wytrzymałam, tak się śmiałam .No ale jak tu utrzymać powagę rodzica? No nie ma opcji.
U mnie pogoda barowa , wersja (tymczasowo) bez opadów.
Nie załapałam się na fo na akcję pomidorową , jakieś mieli dziwne zasady w tym sezonie, więc chcę dokupić kilka odmian, no i czas bu siać było. Tylko czy jest sens, bo folia mi się podarła, i czy będę miała środki na zakup nowej? Hmmm Nie wiem. Ale co tam, posiać mogę . Uwielbiam zapach pomidorów jak rosną .
Dobra, do pracy rodacy.
Szyję ostatnio dla psiapsiółki serduszka materiałowe z wnętrzem z kulek silikonowych , odprężająca robota. Przewracanie na prawą stronę trochę upierdliwe,bo to małe. Wczoraj siedząc z dzieckiem na lekcji fletu obracałam , szokując panią. No mam siedzieć bezmyślnie? pan zielony to choć popracuję bezmyślnie hihihihi
Dobra, do pracy rodacy.


  PRZEJDŹ NA FORUM