Rozmowy przy kawie (21)
    iwonaPM pisze:


    Tyle ,że najpierw musiałam zgarnąć misternie układane lego z podłogi i posterunek policji nie wytrzymał i roztrzaskał się o podłogę taki dziwny Dobrze ,że jeszcze instrukcje są to młody nawet się nie kapnął ,że coś było nie tak aniołek


Ooooo....szacun! Ja w takich sytuacjach ochrzaniam dzieci, że jakby same posprzątały, to by wypadku nie było, sprytnie przekierowując na nie poczucie winy taki dziwny

Ja natomiast pofugowałam, 3 godziny...jakoś zupełnie mi umknęło, że milion małych cegiełek się fuguje znacznie bardziej upierdliwie niż wielkie kafle na podłodze..ale dałam radę, tylko mam problem z rozgięciem palców kurczowo zaciśniętych na fugownicy ...lol


  PRZEJDŹ NA FORUM