Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II
Coś mi się zdaje, że W. po prostu dojrzał do spisania wspomnień wesoły A że robi to w rewelacyjnym stylu, to tym bardziej trzeba go zachęcać. Kolejny świetny tekst, przypomniał mi od razu żywopłot morwowy, który mój dziadek zasadził wokół nowo wybudowanego domu w roku mojego urodzenia. Nie ma już dziadka i żywopłot wycięty, ale opowieść W. otworzyła mi w pamięci klapkę, przez którą widzę wyraźnie te krzaki oblepione owocami - nie lubiłam, ale mimo to jadłam, ze względu na cały rytuał wciskania się w gęsty płot i wyszukiwania owoców - ma W. dar do uruchamiania sentymentów i wspomnień aniołek

Ale, żeby nie było, że swoją gwiazdą przyćmił małżonkę, której talent wybuchł wcześniej: to my czekamy na kolejną opowieść z wsi wesołej, bo skoro sytuacja zawodowa chwilowo stabilna, to pewnie niedługo jakiś wypad? aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM