Rozmowy przy kawie (21)
Dzień dobry! Ja dopiero w pracuni, bo rano musiałam odwiedzić mój najukochańszy z ukochanych urzędów czyli skarbowy taki dziwny Te dochody z zagranicy sprawiają, że chyba kartę stałego klienta mi wyrobią. A ja naiwna wierząc, że jak już raz coś z nimi ustalę to się nie zmieni, za każdym razem mam wylew adrenaliny jak dostaję wezwanie. I okazuje się, że jednak coś się zmieniło (najczęściej pani, która prowadzi sprawę) i abarot od nowa.
Dziewczynki, no to mnie nie pocieszyłyście... Czyli jeszcze będę tak szczekać kilka tygodni.Najgorzej było wczoraj wieczorem, bo głowa mnie bolała jak nie wiem co, a kaszel jeszcze ten ból wzmagał.
Pat pewnie, że nie jest tak źle oczko czasem na pierwszy rzut oka kłopot wydaje nam się jakąś górą nie do przebycia, a potem ...jakoś sobie radzimy.

W Wawie bezchmurne niebo, ale lekki mrozek .
W. wczoraj uczęstował mnie żartem własnego pomysłu: wiecie jak się nazywa mądry miś? Wiedźwiadek! bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM