Rozmowy przy kawie (21)
Witam. Nadrobiłam zaległości i podczas czytania dzieliłam z Wami i Wasze radości i smutki. Najbardziej cieszy, że wracacie do zdrowia i że E. Janusza ma pomyślne prognozy. Praca Zuzy też cieszy bardzo. Ani współczuję wysiłku przy odśnieżaniu. Zdecydowanie musisz przytulić mocniej macho od pługa!
Przez ostatnie dwa dni cięłam różę Minnehaha (a może to Dorotka?) na pergoli. Dwie kopiaste taczki gałęzi wylądowały na ognisku. Zatem własny sezon wiosenny uważam za otwarty. Zresztą kwitną ranniki i przebiśniegi to można uznać, że wiosna naprawdę zawitała w moje strony. Jeśli pogoda dopisze to przez najbliższe dni mam zamiar uporządkować jeszcze dwa potwory tego typu a jest co robić bo to dwie pergole i 13 metrów płotu plus pędy kilkumetrowej długości zwisające ze wszystkich stron od krzewów macierzystych.
Dobrego dnia życzę.


  PRZEJDŹ NA FORUM