Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :)
Dzięki, dziewczynki za uznanie! To prawda, że ta łazienka to jest pewien kompromis wobec planów, ale jak się czeka 4 lata, to jedyne co pozostaje, to obniżyć wymagania...dobrze, że tylko cztery, po 10 pewnie wystarczyłaby mi komórka wymalowana olejną lol Drzwi wczoraj pomalowałam drugi raz i wyszło świetnie - bez smug, z daleka wygląda prawie jak bejca, ale to już pokażę, jak i framugi skończę, żeby efekt był pełen. I kolejny tydzień żyję nadzieją, że R. w końcu zacznie kafelki na ścianie, bo ja nie umiem - wanna ma malutkie nachylenie, żeby woda spływała, a przy moim braku szacunku dla precyzyjnych pomiarów, jakby zaczęła mierzyć i korygować to kafelki by w pionie, nie poziomie wyszły taki dziwny Ale najbardziej nie mogę doczekać się kładzenia sufitu, bo tu nastąpi największa weryfikacja oczekiwań z rzeczywistością - wydaje mi się, że dobrze to wymyśliłam - oby nie okazało się, że w praktyce wyjdzie do bani...

Zuziu ta ściana to tylko chwilowo jest taka goła, bo stanie przy niej błękitna szafa i jeszcze stoliczek z lampą i zestawem łazienkowym od Iwonki. Za to na drugiej szachulcowej zawiśnie moja kolekcja angielskich talerzy-kalendarzy coś jak na tym zdjęciu (ze strony Fine Home Displays):



  PRZEJDŹ NA FORUM