TO JE MOJE
Misiu ze świerkiem nie jest tak łatwo,natury nie da się oszukać.Liczyłam że,po podwyższeniu korzenie świerka zostaną na swoim niższym poziomie,nic bardziej mylnego.Wokół pnia starałam się obsadzić trojeścią rozesłaną,ma płytki system korzeniowy.Jest to rozwiązanie tymczasowe.Z ziemię na tą rabatę było trochę zachodu.Odziedziczyliśmy po ciotce starą stodołę bez dachu.W środku znajdowała się 30-letnia słoma która po przesianiu przypominała torf lecz okazała się bardzo jałowa.Poprawiła strukturę ziemi lecz nie wniosła nic więcej.Resztę uzupełniliśmy ziemią.Po roku ziemia osiadła i znów trzeba coś wykombinować.
Pod srebrnym świerkiem nie było innego wyjścia jak tylko obsypanie żwirkiem.To miejsce jest bardzo nasłonecznione i działa na niekorzyść dla chwastów.Na nagrzanym żwirku chwasty się nie rozsiewają.A mam porównanie bo w części prywatnej jedną rabatkę wysypałam żwirkiem i tam bez pęsety się nie obejdzie.



Mój M pomaga mi sporadycznie,nikt przecież nie potrafi tak jak ja.Wiem że,kiedyś to się zemści na mnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM