Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2


Witam Was pięknie moim kwitnącym na werandzie powojnikiem zimowym...... Choć zimę mieliśmy krótką, to i tak wyjścia do ogrodu doczekać się nie mogłam. I wreszcie nastał dzień (30/01/2016) słoneczny, choć wietrzny i mogłam trzy godzinki poszaleć. Zaczęliśmy z mężem od spaceru po ogrodzie i plany same zaczęły się tworzyć..... B. wymyślił kącik wypoczynkowy pod oknem 'gościnnego' w zaciszu małej werandy. To dlatego, że teraz nie ma tam roślin, prócz osamotnionego bukszpana i aż kusi, by schować się głębiej przed słońcem. I znowu jest co robić gdy wreszcie uda się nową elewację domu założyć i otynkować fundamenty. Trzeba będzie wybrać dobrą ziemię, nasypać piach, który został z robót kanalizacyjnych, ubić i położyć coś trwałego. Może wylać beton do formy imitującej kamienie.... Tak to będzie wygladać:



Strona zachodnia też dostanie nie tylko nową deskę lecz 'zieloną' reorganizację. Zniknie bukszpanowa ścieżka. Przesadzimy je tak jak biegną żółte kropki, a za nimi róże zamówione już u Ewy. Ta na rogu domu będzie lekko wysunięta, to zakryje kącik wypoczynkowy od strony ulicy. Róże dobrane przez Ewę, takie specjalne do cienia: Gefylt, Louise Odier, Stanwell Perpetual, William Baffin i Madame Plantier, która będzie przeniesiona spod małej werandy.



Kolejne wyzwanie to skalniak pod świerkiem, pod którym nic nie chce rosnąć, bo do towarzystwa ma jeszcze białe bzy. Wzdłuż czerwonych kropek będzie prawdopodobnie drewniany płotek 30cm. Za nim, po wyjęciu roślin nasypię dużo gruzu (widać go na późniejszych fotkach), później włókninę, na to ziemię (z cienistej rabaty pod gościnnym) i ułożę kamorki. Wtedy wreszcie przeniosę wszystkie skalniakowe roślinki..... tylko jak ja przeniosę tę słonecznicę, która ma już 0,5m2 ?!




Skrócenie lewej (niejadalnej) gruszy czeka na w lutym oraz odmłodzenie klapsy, ponieważ łamią jej się gałęzie od owoców. Sumaki będziemy przycinać o połowę oraz wytniemy też gałęzie drzewa w granicy ze wschodnimi sąsiadami. Ono jest bardzo chore, jakieś raczysko toczy liście i przechodzi to świństwo na naszą śliwę.






Boję się o ciemierniki, których mam trzy sztuki. Do tej pory tylko jeden kwitł, najstarszy. Leżały w pąkach pod śniegiem i dziwnie wyglądają.





Co roku sezon dla mnie rozpoczyna się wtedy, gdy cebulowe pokazują kły wesoły Nawet irysy żyłkowate ruszyły do góry, lecz przysypałam je ziemią, bo ma być jeszcze zimno i bezśnieżnie.










Żurawki nadal zdobią ogród. W tym roku w porze letniej sprowadzę od Mariusza więcej czerwonych kolorków. Czeka mnie też podwyższenie rabaty pod bzami i dosypanie ziemi, bo miejsce dla nich doskonałe lecz bzy piją okrutnie....





Róże – w tym temacie doświadczenia nie mam..... Zostały lekko okopczykowane. Zrobiłam przegląd i nic nie wiem. Kolory łodyg są różniste: czerwone, żółte i ciemno zielone, a pnące to brunatne lekko..... Do tego niektóre mają pąki.... inne, jak Afrodyta zachowały całe liście.




Dziś Justynka (klaryska) pokazała swoje kompozycje i dzięki niej mam mniej roboty. Zamiast przesadzać dwie róże, to dosadzę do nich trzecią, różowego koloru. Po lewej z tyłu rośnie Rapsody in Blue (niebieska), a w przodzie z prawej Moonlight Pemberton (biała). Może Minet im dosadzę pośrodku...... Na tym kawałku będzie mniej różano. Pod okno dużej werandy będą przeniesione Buff Beauty i Hansestadt Rostock, a pozostałe trzy maluchy: Copacabana, Erotica i Kosmos też zostaną zgrupowane razem. Zostanie tylko Pink Peace, może ją dołączę do Cardinal Richelieu pod okno salonu.



Iglakowo – wczoraj sama rozebrałam ze światełek dużego świerka wesoły Kombinowałam jak mogłam, nawet podbierak do owoców poszedł w ruch z teleskopowym trzonkiem na 3 metry.... i dwa komplety udało się ściągnąć bez strat.... Jedna z sosenek choruje, ruda się zrobiła, igły opadają... muszę zapytać Pawła rispetto czy to wina suszy jaka była? Druga pstrokata ślicznie wygląda.








I jak mi wystarczy sił i zakopię ten gruz, to pora będzie wziąć się za część owocowo-warzywną, która zaczyna się przy bzach, a kończy przy kompostownikach..... To około 35m długości i jakieś 6m szerokości.... Warzywa będą osłonięte płotkiem, by Yogin nie podlewał.... Obecnie wygląda tak:



I teraz tylko wszystkie życzenia świąteczno-noworoczne mogłyby się spełnić, by zdrowie i siły wystarczyły. Są jeszcze domowe opowieści, lecz to następnym razem.... Na zakończenie drugi kwitnący na werandzie....





  PRZEJDŹ NA FORUM