Rozmowy przy kawie (20)
Dzięki za komplementy względem różanych kompozycji.
Z tymi różami w Rozczochranym to dziwnie...Miało ich nie być, bo uważałam, że nie pasują do wsiowego. Wtedy jeszcze nie znałam innych odmian jak tylko różowe, czerwone, żółte...Gdy otworzyły mi się oczy, zachciało mi się takich innych...A potem już poszło.
Jednak prawdziwą miłością są byliny, szczególnie bodziszki.

Bea, rosarium brzmi jakoś tak dystyngowanie i światowo, nie pasowało mi do kilku różanych krzaczków w wiejskim.
Bzy piękne, mam kilka krzewów. Mam do nich sentyment. Prawdziwa ich znawczynią i miłośniczką jest Dana.
Najwcześniej z róż kwitnie u mnie Nevada.







  PRZEJDŹ NA FORUM