Rozmowy przy kawie (20)
Hej! U mnie w tym grubym bunkrze żadnego wiatru co prawda nie słychać, ale wypuszczałam psy, to wiem, że wieje. A pobudkę miałam taką - wpadła do sypialni Kora, wepchnęła z entuzjazmem swój włochaty pysk między mój policzek a podusię, pokwikując radośnie: no wstawaj, mamusiu, mamusiu, cieszysz się? przyszłam, kwik-kwik, jestem głodna, a Burek też by coś schrupał.
To też lepsze niż budzik wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM