Rozmowy przy kawie (20)
Ja mam różę pnącą puszczoną po starej jabłoni i po orzechu. Daje radę bez problemu, chociaż pod orzechem rosła pierwszy rok i to posadzona z ledwo ukorzenionych patyczków, a do tego była sakramencka susza. Oczywiście podlewałam ją trochę. Z tym, że to jest jakaś terminatorka. Przesadzałąm ją kilkakrotnie ze starego miejsca, a ona ciągle jakimś cudem odbija. To jest coś w typie Dorothy. Nie wiem, jak rzecz się ma z delikatniejszymi różami, ale ta daje radę.aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM