Rozmowy przy kawie (20)
Bogusiu wielka szkoda, że nie planujesz wątku. Ale rozumiem Twój brak czasu. To nic dziwnego przy tylu zajęciach. Mam nadzieję, że wnuki dały Ci samą radość i nie jesteś zmęczona.
Basiu z przyjemnością spotkam się z Tobą bo mam wrażenie, że znam Cię od wielu lat. Jesteś niesamowicie komunikatywna i ciepła. Jak Małgosia wróci na forum to muszę Ją podpytać o ostateczną decyzję, gdyż już pora zacząć szukać miejsca na pobyt w okolicy.
Dorotko Keetee widzę, że następna "laseczka" para się naprawami, które zwyczajowo uważa się za męskie. Jak Ci poszła naprawa? Mam nadzieję, że sprawnie i bez problemów. Napisałaś o psach. Masz nowych podopiecznych? Życzę bliskiej więzi i dobrej współpracy z nową koleżanką.
Iwonko szczęśliwego lotu, pięknego wesela, cudnego pobytu w słonecznej i cieplutkiej Polsce i tych milionów... W południe miałam 20 stopni w słońcu. W cieniu połowę z tego. Mam nadzieję, że dla Ciebie pogoda postara się wyjątkowo i umili Ci pobyt. Pozdrowienia dla P. i M.
Zuza kuruj się i nie zwlekaj z pójściem do lekarza. Trzymam kciuki i za szybkie ozdrowienie jak i za szybkie i pozytywne rozwiązanie problemów pracowych. Doskonale wiem jak czujesz się w takiej niepewności i dlatego bardzo Ci współczuję.
Misiu siej jak Cię tak łapki swędzą. Najwyżej kupisz sobie tunel foliowy, gdy sadzonki będą chciały do gruntu zbyt wcześnie. Jestem niezmiernie ciekawa Twojego elektronicznego gadżetu. Coś Ty sobie kupiła, że jesteś taka tajemnicza?
Betinko jak Twoje samopoczucie? Zostałaś już zdiagnozowana? Napomknęłaś kiedyś, że wybierasz się do sanatorium. Chodzisz do pracy czy jesteś na zwolnieniu? A praca? Nic o niej nie piszesz. Przyzwyczaiłaś się już?
Krysiu tu masz miejsce, gdzie możesz się wygadać, pożalić lub podzielić radością. A co do synka to pewnie jeszcze będzie jakaś wizyta u psychologa?
Kasieńko mam nadzieję, że wyłoniłaś się już z tej pracowej toni? U nnie też był dzisiaj przepiękny dzień ale do 10-tej rano wszystko było pokryte szronem . Pięknie to wyglądało przy pełnym słońcu.
Bea wiedziałam, że choroba nie była bezpośrednią przyczyną Twojego stanu ale, gdyby nie ona to nie musiałabyś brać tych zabójczych tabletek. Dobrze, że powoli wracają Ci siły. Trzymam kciuki za jak najszybsze staniecie na nogi. Ściskam Cię bardzo mocno i kieruję do Ciebie całą masę dobrej energii.
Oleńko czytam, że miałaś pogrzeb Babci. Współczuję i Tobie i Twojej rodzinie. Na dodatek to choróbsko. Musisz poleżeć minimum 2 dni. Nie możesz lekceważyć tak wysokiej temperatury bo mogą pojawić się powikłania. Całusy i kciuki.
Teresko u mnie dzisiaj też było pięknie. Aż się chce pogrzebać w ziemi w taką pogodę. Prawda?


  PRZEJDŹ NA FORUM