dana1s pisze:
A ja kocham ręczną i trzęsę się ,bo ciężki mecz z Norwegami ...
Ja oczywiście żadnych emocji nie przeżywałam, bo jest mi serdecznie obojętne, kto wygra w rzucaniu kulką w kwadrat (sorki, taka prawda), ale jako, że małz oczywiście pilnie ogladał, to miałam okazje zerknąć na ekran i moje wprawne oko natychmiast zauważyło przystojnego szatyna wśród Norwegów  (Januszu, to oczywiście wcale nie oznacza, że moja wizja prawdziwego mężczyzny obejmuje urodę. Otóż, nie. Jesli jest prawdziwy, to może być nawet całkiem brzydki )
Pat, Jo, dzieki za objaśnienie, jak robi sie razem rękawy na drutach. Już rozumiem, a dokładniej, nie tyle to rozumiem, co wyobrażam sobie, jak to wygląda. Zrozumienie robótek ręcznych raczej nigdy nie będzie mi dane, za to wyobraźnie mam sporą. W ogóle wyobraźnia to jedyne, czym mnie Bóg hojnie obdarował.
Tort absolutnie artystyczny! 
Jeśli kaganiec dla psa, to tylko tzw. anatomiczny, czyli o takim kształcie, w którym pies może swobodnie otwierać pysk i dyszeć, to bardzo ważne u psa, bo tak reguluje temperaturę ciała. Niektóre psy potrafia sie nawet napic w takim dobrze dobranym kagańcu. I trzeba sie przyjrzeć, czy psu jest wygodnie, czy go nigdzie nie obciera, bo niektóre kagańce potrafia psu zetrzeć skórę do krwi, np. za uszami albo na nosie. Jeżeli nie ma wyjścia, to pewnie, że lepiej założyć psu kaganiec na jakiś czas niż ryzykować, że zrobi komuś krzywdę lub że ktoś jemu zrobi krzywdę np. z zemsty za kurę. (To samo z obrożą przeciszczekową, o której pisała Bogusia, jeśli nie ma wyjścia, to lepsze to niż ryzykowanie, że ktos np. otruje psa z zemsty za szczekanie. Choc sama taka obroża, to raczej nic fajnego dla psa.) W dobrym sklepie zoologicznym (czyli w takim, gdzie pracują prawdziwi znawcy zwierząt, a nie przypadkowe osoby) powinni umieć pomóc dobrać psu kaganiec, trzeba pojechać do sklepu z psem i przymierzyć. Jeśli takiego nie ma, to juz lepiej samemu szukać przez internet i dobrać najlepiej jak sie da wg parametrów i rozmiaru, a gdyby cos było nie tak, wymienić.
Film "Zjawa" widziałam juz jakis czas temu i choc dobry, to nie polecałam, bo jest ciężki, a tu jakos tak nastroje były obniżone, to po co jeszcze kogoś dobijać...
|