Rozmowy przy kawie (20)
Pat, a nie da się tych stresów tak na tył głowy przenieść? chyba nie, bo na pewno próbowałaś zakręcony. Nie wiem o jakie stresy chodzi, czy te lżejszego czy cięższego kalibru ale coś mi mówi, że wytrzymasz, pewnie też dlatego, że innego wyjścia po prostu nie ma i musimy tak się hartować w tym ogniu czy chcemy czy nie. Co nas nie zabije...
Justynko, ale mi zaimponowałaś swoją spiżarnią! zdziwiony
Dana, widzę, że zabrałaś się za naukę całkiem na poważnie. Mając zdolności manualne i mistrzynię na miejscu, pewnie szybko uzyskasz efekty bardzo szczęśliwy. Forumowy nastrój na robótki ręczne się udziela i chyba zrobię poszewki na poduszki na drutach, bo tylko ta technika nie jest mi obca. Podziwiam Twoje szydełkowe firanki.


  PRZEJDŹ NA FORUM