Rozmowy przy kawie (20)
    Sweety pisze:

    Dziś ja włączam lampę (niestety konieczne, bo za oknem egipskie ciemności smutny) i stawiam solidny dzban kawy. Ochota do wyjścia na zewnątrz żadna, ale niestety to konieczne. Muszę odebrać moje biedne autko i znowu ruszać na podbój nowego tygodnia. I na co nam była ta emancypacja?


Echhhhh... no ale odkręcić już się nie da...wesoły Też mi się wybitnie wstawać nie chciało i raczej do wiosny nie wykrzesam z siebie entuzjazmu do porannego wstawania, na szczęście przynajmniej popołudniami jest już ciut jaśniej aniołek

Bogusiu to ja się ustawiam w kolejce zaraz za Anią po narzutę!

Justynko piękne kubki!

Połowę dzbana zabieram, bo silny kop jest dzisiaj potrzebny do wstania...do weekendu 4,5 dnia, damy radę aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM