Rozmowy przy kawie (20)
Witajcie, ja prosto z pociągu! Przyjeżdżam, a tu słyszę, że dzwoniła moja siora cała roztrzęsiona śmiercią swojej szkolnej koleżanki - zginęła z rąk własnego syna, osoba z prawniczego środowiska Krakowa, pewnie już słyszałyście. Chodziły razem do klasy w podstawówce, pamiętam ją dobrze z naszych szkolnych lat. Co to musi być za koszmar, jeśli w rodzinie dochodzi do takich tragedii.


  PRZEJDŹ NA FORUM