Wiejskie zarośla, czyli przypadki szalonej Beatki
Wy ze śmiechu,a Szkodnik...

Ja też boki,zrywałam...a dziś męża do mnie....Beatko,obrałabyś te śledzie... to padłam piorunem prawie rażona!

Primo) W życiu się tak do mnie nie odezwał,no może na pierwszej randce..

Secundo) Całych śledzi w życiu do łap nie wezmę,może raz je obrałam w rękawiczkach...potem MUSIAŁ się sam nauczyć,bo wie doskonale,że JA TEGO NIE ZROBIĘ...

Śmiechu mi narobił,że hej!!

pan zielonypan zielony:


  PRZEJDŹ NA FORUM