Rozmowy przy kawie (19)
Janusz ja od ponad dwóch miesięcy jestem z Tobą. Przejeżdżam na rowerku stacjonarnym 10 km dziennie. Dojechałam już do Gdańska i w drodze powrotnej jestem w okolicach Poznania. To ćwiczenie na wzmocnienie mięśni ud, które mają wspomagać niedomagające wiązadła w kolanach. Słodyczy mogę nie jeść ale śledzi na pewno się nie wyrzeknę i nie jestem pewna czy taka solidna porcja śledzi z 18-toprocentową śmietaną i dwoma kromkami chleba nie ma więcej kalorii niż np. 3 krówki. Alkoholizować się przestanę jak wypiję zapomniane, otwarte od ponad roku Cointreau. Mój ukochany likier pomarańczowy. Przy okazji sylwestrowych toastów odkryłam tę butelkę i mam zamiar delektować się jej zawartością przynajmniej podczas remontu. Myślę, że jest tam z 300 gram to trochę potrwa zanim ogłoszę abstynencję przynajmniej w 50-ciu procentach. Do tego jeszcze deklaruję odśnieżanie, spacery z psami i rzucanie piłeczek albo innych zabawek tym nienasyconym zmorom. Odchudzać się nie mam zamiaru ale mój kręgosłup nie lubi siedzenia. Przyjmiesz moje zgłoszenie do towarzystwa?

Dziewczynki kurujcie się skuteczniej. Może powinnyście na 2 dni położyć się do łóżka?

U mnie cudna zima. Dzisiaj znowu pada śnieg ale mocno się ociepliło bo jest tylko -5. Wróciłam przed chwilą z niedługiego spaceru. Ślicznie wygląda moja wieś i nawet moja zagroda. Może u Pat też trochę popada?


  PRZEJDŹ NA FORUM