Rozmowy przy kawie (19)
To ja jeszcze w temacie wagowym. Właśnie wciągnęłam kawałek jeszcze ciepłego orzechowca oczko. Pierwszy raz go robiłam dla moich dzieci i nie powiem, udał się aniołek. Mąka plus masło plus orzechy, plus cukier zdziwiony. Wszystko dietetyczne oczko.
Tak po prawdzie, to od końca listopada liczę kalorie, nie korzystam z windy i sporadycznie częstuję się słodyczami. Działa! Co tydzień gubię kilogram, zgubiłam ich razem sześć i na wadze zobaczyłam z przodu 5 bardzo szczęśliwy . Moja dieta jest właściwie skutkiem ubocznym tego, że małżonek powinien zrzucić jakieś 20 kg i postanowiłam mu towarzyszyć, bo sam w życiu nie zgubi tych kilogramów taki dziwny . Ale spodobało mi się, że talia wróciła. Niestety, działania utrudnia fakt, że dzieci mam niejadki i chudzielce i dla nich gotuję bardzo kalorycznie i wciskam im ciasta. Strrrraszenie nas kusi, żeby podjadać dzieciom zakręcony.
A jakie to są przyczyny osobiste nie pozwalające biegać? Jeżeli to zbyt osobiste, proszę nie odpowiadać oczko.


  PRZEJDŹ NA FORUM