Wiejskie zarośla, czyli przypadki szalonej Beatki
Betinko nadrobiłam zaległości u Ciebie, trochę to niebezpieczne się dla mnie okazało, bo kaszel mnie męczy, a jak czytałam Twoje opowieści to musiałam się bardzo powstrzymywać od śmiechu głośnego, bo bym już chyba się zakaszlała na całego.

Mój domowy szkodnik takoż samo zawsze jest niewinny i faktom zaprzecza. Ale teraz sam musi zakupy na święta robić, bo ja chora jestem i jak coś zawali, to nie będzie...

Dziękuję za życzenia i Wam również życzę spokojnych, radosnych, rodzinnych Świąt, i dużo zdrowia dla Ciebie, niech to ciśnienie się unormuje.

Swoją drogą, ja to mam chyba generalnie za niskie, bo jak miałam po lekach podniesione do 130-138 (na ile - nie pamiętam) to już morze mi szumiało w głowie.


  PRZEJDŹ NA FORUM