Rozmowy przy kawie (19)
Bogusiu dobre!!!
Jak ja poszłam w styczniu na porodówkę z najmłodszym to była piękna wiosenna pogoda. Nogi spuchnięte to końcówkę w adidaskach biegałam. Mężuś po mnie przyjechał - rzeczy miał w bagażniku - te same w których przyjechałam ale nie zauważył, że przez tydzień co byłam w szpitalu zdążyło sporo śniegu napadać i w za dużych spodniach ciążowych i adidaskach na ten śnieg musiałam iść. Prawie na schody szpitala wjechał jak mu komentarz rzuciłam lol


  PRZEJDŹ NA FORUM