W ogrodzie wiele się nie dzieje, choć pogoda taka, ze ze strachem patrzę czy coś nie zaczyna kiełkować... Z grubsza ogarnęliśmy rabaty z suchych badyli i gnijących liści ( i tak sporo zostało). Trzeba dokończyć jeszcze nowa instalację śmietnikową na froncie, ale to już robota W. Na tarasie totalny sajgon, nie ma jak posprzątać, bo wszędzie stoją donice z kompostem przeznaczonym na rekonstrukcje rabaty po lewej stronie tarasu.Kredka z lubością macza łapy w czarnym błotku i stempluje podłogę w domu Kolejny termin robot to najbliższy wtorek...
Fotki z dziś
Pomimo braku zimy stołówka już działa i zwabia drobnicę w postaci sikor i mazurków. Niestety jedna kulę tłuszczową podprowadziły dziś sroki.
|