Rozmowy przy kawie (19) |
Herbatkę dostawiam i bułeczki z dynią. Spać nie mogę, a dzisiaj była okazja. W zakładzie penitencjarnym to mogłoby nam być nie najgorzej-takie sanatorium dla zszarganych nerwów. Olka, na to bym specjalnie nie liczyła. Gosiu, może plastikowe? I miałabym szansę nauczyć się. Wczoraj była malownicza szadź do późnej nocy, a ranek ulewny. |