Rozmowy przy kawie (19)
Wszystko przeczytałam. Dużo pisać nie będę. Wspołczuję Sarze, zwłaszcza, że dobrze wiem, co to znaczy wysoka gorączka trwająca np. tydzień. Nawet jak juz jej minie, będzie "wiotka" przez kolejny tydzień. Przykro mi, Pat.
Janinko, Tobie tez współczuję i tez wiem, co to znaczy wredna awaria w wyjątkowo niesprzyjającym momencie, no, np. zatkany kibelek w silne mrozy w lutym albo zamarznięta rura doprowadzająca wodę w silne mrozy na Sylwestra, gdy goście juz jadą... (Teraz juz takich zagrożeń nie mam, bo poprawilismy, wkopaliśmy głębiej itd. Tfu, tfu, bo to nigdy nic nie wiadomo, zwłaszcza, że u mnie wszystko jest przetrwałą prowizorką oczko )

Rękodzieła podziwiam bardzo.
Jednak zupełnie nie działaja na moją ambicje i sama nie porywam się oczko


Robiłam ciasteczka.
Tak.
Ktoś wierzy?
Robiłam, na wynos, tzn. takie ozdoby ciasteczkowe dla znajomych. Są oczywiście jadalne, ale w zasadzie służą do tego, żeby je postawić na stole obok stroika albo jako element stroika. Zdjęc nie robiłam, Małz zabrał do miasta.
Jeszcze zrobię też dla nas i dla sąsiadki. Te robiłam tradycyjnie, z białej mąki, z dużą ilością masła... Próbowałam, jak wyszły, no, ciężkie to... Ja wiem, że tak sie robi kruche ciasteczka, że to normalne, ale ja bym tego nie jadła lol proporcja mąki, tłuszczu i cukru jest dla mnie porażająca zaniemówił Co prawda, jeśli sie ich nie zje, tylko na nie patrzy, to wszystko jedno lol
Z tym, że Małz nie narzekał i ...zjadł jedną całą misternie sklejoną z ciastek ozdobę zdziwiony zaskoczony diabeł .... lol Wycinałam kolejne ciastka na stolnicy i gdy sie akurat odwróciłam to właśnie kończył chrupać ostatni element lol lol Pytam, zjadłeś gotową choinkę? Przeciez TU leżą ciastka dla ciebie! - Tak? Nie zauważyłem...
Jak z dzieckiem lol lol




  PRZEJDŹ NA FORUM