Rozmowy przy kawie (18)
Marysiu - boskie te ciemierniki są!
Bea - ja też zimie mówię: "blee" i "fuj" - nie cierpię tej małpy. Żadnego zgorszenia z Twoich słów nie odebrałam, bo ja to przecież jestem rasowy jancykryst - święta u nas nie mają już od lat żadnego religijnego wymiaru, a są tylko wyrazem sentymentu i kultywowania tradycji rodzinnej. Nie będę się już wdawać w szczegóły, ale rok temu posunęłam się nawet do upieczenia opłatka, który wyszedł co prawda smaczny, ale powyginany i burego koloru, ale oczywiście bez emblematów religijnych, a o to mi chodziło.
Co do potraw, to łączę te z przepisów odziedziczonych po przodkach (moja ukochana babcia Olga!) ze smakowitymi możliwościami obecnej oferty handlowej wesoły

Melduję wykonanie i zamrożenie uszek z farszem z prawdziwków z mojego lasku!

Janeczko - dziękuję za Wrocław!


  PRZEJDŹ NA FORUM