Rozmowy przy kawie (18)
W majtach po kolana, albo w wersji sznurkowej (obie dla mnie nie do zaakceptowania), w kapciach, szpilkach, czy na bosaka, ze śniegiem po dach lub wiosenną pogodą, ja tam nie mam problemu z nastrojem świątecznym lol W najkrótszej wersji, takiej minimalistycznej (w tym roku chyba nie dam rady więcej, bo i pracy mam w bród, no i sama do tego jestem) - przetrę szyby okienne, wypastuje schody (specjalną, pachnącą p staremu, pastą), ubiorę choinkę, udekoruję balustradę schodów i balustradę na balkonie. A jak już zacznę piec ciasteczka i w domu zapachnie wanilią, pomarańczami, przyprawą korzenną, czy karmelem itp. to już nic nie powstrzyma mnie przed śpiewaniem na cały głos góralskich kolęd. I jak nic, zrobi się super świątecznie bardzo szczęśliwy
PS/ Roladę taką jadłam. Jest pyszna. I jak nic w tym roku zrobię. Co roku staram się robić coś nowego. Szpinaku aż tak w niej nie czuć, więc i ci "nieszpinakowi" jej się nie oprą.


  PRZEJDŹ NA FORUM