Rozmowy przy kawie (18)
Witam mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie lepszy niż wczorajszy.
W nocy to sobie odbiłam bezsennością oraz mdłościami.
No cóż..a zaczęło się od starszej suczki, która w kuchni jadła sobie swoje chrupki po czym przewróciła się i dostała paraliżu.Na szczęście nie wpadłam w panikę tylko wzięłam ją na ręce i przemawiając do niej masowałam ją całą,po chwili puściło.Jednak do wieczora nie podobało mi się jej zachowanie, niespokojna była i siedząc na pupce często zmieniała pozycje.Jak również z pozycji leżącej nie potrafiła od razu wstać.Głowa również trzymana byłą w dole. Apetyt dopisywał.Być może ZUZA dopasuje mi tu jakąś chorobę. Na czwartek byłam umówiona na rentgen chcę jej przebadać tchawicę,serce,płuca, ponieważ często mi chrząka i próbuje jakby się pozbyć czegoś z pyszczka a teraz jeszcze zastanawiam się czy i kręgosłupa jej nie prześwietlić.Czy to był wczoraj jakiś ucisk kręgu nie wiem...może wątroba dała o sobie w ten sposób znać? Dziś zachowuje się jak zawsze.Póki co.
Opisałam sytuację bo być może któraś z was też coś takiego z swoim psem przeżyła i mogłaby mi pomóc.Owszem wizyta u weta będzie ale zanim postawią trafną diagnozę to psa umęczą lekami a i nie zawsze pomogą na czas.

Co tam dziś gotujecie? bo u mnie jakoś bez smaku do niczego a zrobić coś trzeba.


  PRZEJDŹ NA FORUM