Obrazki z Gospodarstwa (1)
Najpierw się pochwalę, że wysłałam w środę rano moją pracę dyplomową i teraz oczywiście ciągle zaglądam do maila, czy jest już jakaś odpowiedź. Mam nadzieję, że nie będzie wielkich zmian, bo nie mam na nie ani czasu ani ochoty i chciałabym już odhaczyć tę sprawę raz na zawsze.
Pisałam tę pracę bebechami, jak wszystko, za co się zabieram, no cóż - taki typ. Wyszło mi 20 stron, ale muszę jeszcze popracować nad przypisami, bo tymczasem nie wiem, jak się je robi i adnotacje do przypisów na razie mieściłam w nawiasach, normalnie w tekście.

Eluniu, Marysiu - sówki są kupione w Netto, ale nie jest to ich stała oferta i powiem Wam, że mają też czasem bliźniaczą serię z wróbelkami, nie wiem, czy nawet nie ładniejszą. Widziałam zeszłego lata resztki tej wróbelkowej kolekcji, jakiś wieszczek, ale byłam zupełnie bez grosza, więc zajęczałam tylko i na tym się skończyło.
Ja też mam dzwonek do wzywania na obiad, wisi on w drzwiach do kuchni i jest ceramiczny, ze sznurkiem-dyndadełkiem.
Janeczko - dzwonek ma dźwięk donośny, ale nikogo nim nie wzywam, bo zawisł o zimnej pluchowatej porze i nie miał jeszcze szans, żeby obrosnąć własną tradycją wesoły
Daria - ścieżka zaczyna się w dwóch narożnikach domu i będzie okrążać dom od strony południowej ściany (zdj. 4 poniżej), gdy te dwa końce się połączą.
Ewciu, Janeczko, Zuziu - świetnie pamiętam czasy kabareciku i to, jak pilnowałam, żeby przypadkiem nie przegapić emisji wesoły
Aguśka - Ty wredoto! A tak serio - bardzo się cieszę zawsze, kiedy ludziom smakuje nasz miodek, a nieskromnie się pochwalę, że smakuje wszystkim, to bardzo miłe!

Dziś pogoda pod znakiem burej szmaty, więc na pocieszenie zdjęcia z 1 grudnia, kiedy słońce świeciło jakby to była wiosna. A zdjęcia ze wspólnym mianownikiem - OKNA.



















  PRZEJDŹ NA FORUM