Dzień dobry ooo Pati już kawusię postawiła, bo ja oczywiście zaspałam no a jak coraz dłużej śpię, a ja wole jednak o świcie się z łożnicy wygramolić, bo mam w tedy dzień dłuższy hihi....pytacie jak to możliwe gotować, jeść i chudnąć tak tak jest to możliwe, jestem tego przykładem, ale pracuję nad sobą cały czas tzn uczę się jeść i całkiem fajnie mi to wychodzi, bo wyniki się poprawiły, humor mam lepszy, energii też ma tyle, że aż się jej boję i w ogóle jest coooll jak to młodzież gada
Brzuszek odszedł ale może i lepiej, bo jak by miał cierpieć to niech sobie biega po kolorowej tęczy
Marysiu ano szyję i nerwuje się, bo nie wychodzi mi tak jak bym chciała, a chce bardzo podarować to, co uszyję kompostowniczce, ale ja nie pokażę póki nie dokończę i nie wyślę eeee stara jestem cy co, bo w głowie plan mam, a rączki nie chcą go wykonać i robią to byle jak to nic już napisałam, że jak nie wyjdzie doskonale to serce zaszyję i razem z sercem wyślę .....ooo to jest moje wyjście awaryjne dopijam kawusię i udaję się do mojej pracowni, do potem kochani |